Latem udało mi się zrobić słoik jagód i właśnie nadszedł czas na ich wykorzystanie!
W ramach kuracji i walki z wirusami postanowiłam upiec jagodzianki moim dziewczynkom :)
Słodkie i bardzo smaczne bułeczki na poprawę nastroju!
Skorzystałam z przepisu znajdującego się na tej stronie gdyż skusiło mnie zdjęcie pięknie nadzianych bułeczek , ale zrobiłam troszkę po swojemu:)
Składniki:
- 500 g mąki
- 20 g drożdży świeżych
- szczypta soli
- 1 szkl mleka ciepłego
- 1/2 szkl cukru
- 2 łyżki cukru z wanilią
- 1/4 szkl oleju
- jajko do posmarowania przed pieczeniem
* jagody
Drożdże rozpuszczamy z odrobiną mleka i łyżką cukru. Do miski wsypujemy mąkę, sól, dodajemy rozpuszczone drożdże, resztę cukru, cukier z wanilią, jajko, olej i mleko. Wyrabiamy cisto i odstawiamy w ciepłe miejsce do podwojenia objętości.
Następnie wyjmujemy ciasto z miski, zagniatamy kilka razy, a następnie dzielimy na 12 części. Każdą spłaszczamy, nakładamy łyżkę jagód i dobrze zlepiamy. Układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Odstawiamy przykryte bułeczki na 45 minut.
Po tym czasie smarujemy bułeczki jajkiem i wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 200 stopni na 15 minut.
Smacznego!
zazdroszczę ci tych jagód:D
OdpowiedzUsuńjak tylko zobaczyłam u ciebie jagodzianki, tak złapał mnie lekki szok, skąd masz jagody;) teraz wszystko jasne;) szczęściara!
przezornie w sezonie zachomikowała:D
a u mnie aż wstyd, nawet w sezonie nie zdążyłam ich upiec, a chodziły za mną całe lato:/
wiesz, ciężko było uchować przed dziećmi, ale odrobinkę przechowałam:))
UsuńAleż piękne...Tylko pozazdrościć domownikom takich pyszności:-)
OdpowiedzUsuńo dziękuję:)
Usuńpyszne jagodzianki:) ja jedynie domowej roboty lubię, jakoś te ze sklepu nie mają tego smaku. A doskonale wiem, co to znaczy walczyć z wirusami - jeden i mnie dopadł i jestem pół żywa:(
OdpowiedzUsuńno niestety taki czas teraz, że wszystko nas dopada:(
Usuńale miejmy nadzieję, że szybko wszystko przejdzie!
pozdrawiam:)
jej, smak wakacji ... ! :) nad morzem!
OdpowiedzUsuńtak, to takie pyszne wspomnienie:) kolejny dowód na to, że warto zrobić choćby jeden słoiczek, żeby potem wspomnieć słoneczne lato:)
UsuńOj, ale mi smaka na jagodzianki zrobiłaś. To jest najlepszy wypiek z jagodami jaki znam. W sezonie często je robię. Są pyszne do pracy na drugie śniadanie. :)
OdpowiedzUsuńmasz rację, najlepsze z jagodami są właśnie bułeczki! :)
UsuńO jej! Jakie śliczne Ci te jagodzianki wyszły:))) i pewnie bardzo smaczne:)) aż mnie naszła ochota na wypieki z jagodami:)
OdpowiedzUsuńdziękuję bardzo! ja też jak się naoglądam zdjęć z różnymi wypiekami to potem spać nie mogę:))
Usuńzdjęcie piękne,takie już zimowe,,,,mniam,,muszą być pyszne:)))
OdpowiedzUsuńdzięki! były bardzo pyszne, aż żal , że już nie ma:)
UsuńZabierając się za pieczenie moich pierwszych jagodzianek, natrafiłam na Pani stronę. I co tu dużo mówić, bułeczki wyszły fantastyczne:) Pozdrawiam z Łodzi
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę i szkoda, że nie mam jagód, bo też chętnie znowu upiekłabym jagodzianki:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i życzę Wesołych Świąt!