U mnie trwa tydzień pieczarkowy:) Tym razem smaczne paszteciki z pieczarkami, które właściwie mogłabym jeść przez cały dzień;) Ciasto jest mięciutkie, a farsz lekki....Jednym słowem- pycha! Polecam Wam je nie tylko z okazji Świąt :) Poza tym, można je upiec wcześniej i zamrozić bo są świetne również po odmrożeniu i podgrzaniu. Kiedy zjawią się goście będą jak znalazł;)
Składniki na ciasto:
- 4 szkl mąki
- 1 jajko
- 1 szkl śmietany 18%
- szczypta soli
- 1 margaryna
- ok. 35g drożdży świeżych
* jajko do posmarowania pasztecików przed pieczeniem
* farsz: 1kg pieczarek, 2 cebule , sól, pieprz
Drożdże rozpuszczamy w śmietanie i z podanych składników zagniatamy ciasto. Odstawiamy je na 2 godz. do lodówki. W tym czasie pieczarki i cebule kroimy i przesmażamy. Jeśli ktoś woli, może je dodatkowo przemielić na grubszych oczkach.Doprawiamy.
Ciasto wałkujemy na prostokątne placki, wzdłuż dłuższego boku układamy "wałeczek" farszu i zwijamy jak roladę. Lekko dociskamy i kroimy skośnie tak jak kopytka.
Przygotowane tak paszteciki układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia , smarujemy jajkiem i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni na 20minut. Powinny się ładnie zrumienić.
Smacznego!
jak dla mnie poezja!:) uwielbiam takie paszteciki z barszczykiem:D
OdpowiedzUsuńja też! taki pasztecik to fajna sprawa:)
Usuńzgadzam się z poprzednim komentarzem, do czerwonego barszczyku idealne! :) pycha!
OdpowiedzUsuńi zrobiło się Świątecznie:))
Usuńhahaha;)
UsuńA ja nigdy nie jadłam takich pasztecików do barszczu, ale chyba po tym wpisie to zrobię :)
OdpowiedzUsuńoj to musisz nadrobić :) koniecznie:)
UsuńUwielbiam:) a lepiej zrobić je samemu niż przepłacać w sklepach:)
OdpowiedzUsuńno pewnie i smak jest o niebo lepszy! Można zrobić więcej i zamrozić, są równie dobre:)
Usuńa ciasto wyszlo kruche a nie drozdzowe
OdpowiedzUsuńkruche ciasto, ale w smaczku bardzo dobre :)
OdpowiedzUsuńRewelacja!!! Wczoraj robiłam na przyjęcie urodzinowe męża i synka- wyszły suuuuuper. Goście i domownicy się zajadali i nie mogli nachwalić. Piekłam pół godziny bez termoobiegu i na kilka minut na koniec włączyłam termoobieg. Ciasto było idealne :)
OdpowiedzUsuńbardzo się cieszę, że smakowały! ja uwielbiam te paszteciki:)
Usuńpozdrawiam!
Paszteciki wyszly znakomite pozdrawiam
OdpowiedzUsuńbardzo się cieszę i również pozdrawiam:)
Usuń