Upał upałem, ale jeść się w końcu chce :)
Szczególnie późnym popołudniem apetyt wzrasta i dzieci oczekują czegoś więcej niż lodów i koktajli :)
Dlatego dzisiaj potrawka z kurczaka ugotowana z samego rana, kiedy nie było jeszcze zbyt gorąco w kuchni i podana po południu.
Składniki:
- 4 duże udka kurczaka
- 3 duże marchewki
- 2 cebule
- ok. 500 ml bulionu warzywnego
- 1 puszka pomidorów bez skórki
- 1 łyżka koncentratu pomidorowego
- natka pietruszki
- 2 listki laurowe
- sól, pieprz
- 1 łyżka mąki pszennej
W garnku rozgrzewamy trochę oleju i wrzucamy posiekaną cebulę. Podsmażamy chwilę, a następnie dorzucamy pokrojone marchewki.
Z udek zdejmujemy skórę, wyciągamy kości. Mięso kroimy w kostkę. Dodajemy je do garnka i wsypujemy łyżkę mąki. Mieszamy całość i zalewamy bulionem. Następnie dokładamy pomidory z puszki, koncentrat, doprawiamy, dorzucamy listki laurowe i gotujemy na wolnym ogniu, pod przykryciem około godziny.
Po tym czasie zdejmujemy przykrywkę, doprawiamy jeśli jeszcze trzeba i gotujemy 20-30 minut bez przykrycia.
Można podawać z ryżem, ziemniakami lub makaronem czy kaszą, jak lubicie.
Smacznego!
mmm, jak apetycznie!
OdpowiedzUsuńdzięki!
Usuńuwielbiam takie potrawki z kurczakiem w roli głównej :) najchętniej podaję z ryżem!
OdpowiedzUsuńz ryżem też lubię:)
UsuńSama bym taką na pewno nie pogardziła:)
OdpowiedzUsuńhehe , polecam:)
UsuńU nas dziś zupełnie niegorąco - ledwie 20C....
OdpowiedzUsuńA potrawka to najukochańsze z ukochanych dań mego synka:-).
Dla mnie super:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam potrawkę z kurczaka, najczęściej jem z ryżem. Aż mi ślinka pociekła :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię takie jedzonko:)
OdpowiedzUsuńi to prawda, upał upałem, ale jeść się chce, choćby wieczorem..;)
dziękuję Kobietki i pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńWszelkie potrawki z kurczaka uwielbiam, choć u nas najczęściej to miano nosił obgotowany kurczak z rosołu z cebulą i śmietaną, plus dodatek słodkiej papryki:-) Pycha:-) Fajnie, że wypoczęliści i odpoczęliście:-)
OdpowiedzUsuńdziękuję, pozdrawiam!
UsuńJak Ty to robisz,że u Ciebie zawsze takie pyszności!!
OdpowiedzUsuńo dziękuję Kochana, u Ciebie tych pyszności wcale nie mniej niż u mnie:)
Usuńzatęskniłam za mamą :)
OdpowiedzUsuńto kolejny dowód na to, jak bardzo jesteśmy związani smakiem z domem rodzinnym:)
UsuńFakt i w upał trzeba zjeść i nad garami postać niestety, ale jak chętnie zjedzone to warto:)
OdpowiedzUsuńApetyczna Twoja potrawka!
mniam:) lubię takie delikatnie sosiki:)
OdpowiedzUsuńPs. gotowanie za głosowanie już trwa:)
Aaaale mi zapachniało tą potrawką. Gdyby nie kupione na jutro sznycle indycze na pewno bym ją przyrządziła. Muszę jednak zastąpić marchewkę jakimś innym warzywkiem. Mam w domu cukrzyka więc marchewka jeśli już, to tylko na surowo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję za inspiracje:)
dziękuję, że do mnie zaglądasz:) pozdrawiam również!
Usuń