środa, 13 sierpnia 2014
czarne maliny na zimę
Te czarne maliny to mój skarb na zimę!
Są pyszne, mają intensywny smak i dodane do herbaty w mroźny wieczór rozgrzeją każdego:)
Dla mnie są szczególnie ważne ze względu na dzieci.
(Sylwia , dziękuję!!)
W ich przygotowaniu nie ma żadnej filozofii, po prostu owoce plus cukier i tyle!
Składniki:
- czarne maliny
- cukier
*wyparzone lub wypieczone słoiczki
Owoce zasypujemy cukrem i zostawiamy na kilka godzin, aż puszczą sok.
Nie podaję ilości owoców i cukru, bo to zależy od Was. Ja lubię, żeby było słodko, więc cukru nie żałuję ;)
Maliny gotujemy na wolnym ogniu, aż cały cukier się rozpuści, a całość stanie się lekko gęsta.
Zbieramy powstałą pianę, a owoce lekko mieszamy, żeby się nie przypaliły, ale też żeby nie zrobić z nich papki.
Gorące maliny, razem z powstałym sokiem przelewamy do słoiczków, dokładnie zakręcamy i odwracamy do góry dnem. Pozostawiamy do ostygnięcia.
Smacznego!
Nigdy nie widziałam czarnych malin! To prawdziwy skarb :) W zimie muszą smakować rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńoj tak, to prawdziwy skarb!:)
UsuńZupełnie nie znam czarnych malin, wyglądają niesamowicie :)
OdpowiedzUsuńZazwyczaj robiłam tylko czerwone maliny, te mam okazję jeść pierwszy raz, rewelacja:)
UsuńJadłam żółte, ale o czarnych nawet nie słyszałam. Strzeż ich pilnie ;)
OdpowiedzUsuńtak jest! :)
Usuńczarne? człowiek się całe życie uczy :)
OdpowiedzUsuńto prawda:)
UsuńJakaś nowa odmiana? Pierwszy raz widzę. Wyglądają ciekawie i pysznie :)
OdpowiedzUsuńsą bardzo smaczne:)
UsuńWow czarne? Nigdy nie słyszałam o nich!
OdpowiedzUsuńSłyszałam o czarnych malinach, ale nigdy nigdzie nie widziałam... Ale mam ambitny plan: jak już będę miała swój ogródek, to będę miała trzy kolory porzeczek i trzy kolory malin, a co! ;)
OdpowiedzUsuńi to jest bardzo dobry plan!! :)
UsuńToż to przecież jeżyny,mówi się na nie również ostrężyny.Nie przeczę bardzo dojrzałe są pyszne , jak maliny -czerwone.Pozdrawiam Nuśka:))
OdpowiedzUsuńto nie są jeżyny, tylko maliny:) czarne, taka odmiana. pozdrawiam również:)
Usuń