sobota, 21 września 2013
bułeczki drożdżowe z serem
Dzisiaj przestał padać deszcz! W końcu, po całym mokrym tygodniu.. Ale za to wieje i jest chłodno, dlatego zachciało mi się ciepłych bułeczek:) Drożdże jeszcze były, znalazł się też biały ser, pozostało mi tylko sięgnąć po przepis. Mam swoje ulubione ciasto drożdżowe, które często robię, jednak tym razem miałam ochotę spróbować innego.
Skorzystałam więc z przepisu ze strony mojewypieki.com i nie zawiodłam się:) Wyszły pyszne, mięciutkie drożdżówki!
Składniki na ciasto( 15 bułeczek):
- 500 g mąki pszennej
- 40g drożdży świeżych ( +łyżka cukru)
- 20g miodu
- 2 jajka
- 250g mleka
- 1/2 łyżeczki soli
- 75g miękkiego masła
Masa serowa:
- 4 łyżki miękkiego masła
- 1/2 szkl cukru pudru
- 1 żółtko
- 1 łyżka cukru waniliowego
- 400g twarogu
*dodatkowo jajko do posmarowania bułeczek przed pieczeniem
Drożdże rozpuszczamy z łyżką cukru i odrobiną ciepłego mleka.
Mleko, jajka i miód mieszamy, dodajemy mąkę i rozpuszczone drożdże, a następnie masło i sól.
Wyrabiamy ciasto, przykrywamy i odstawiamy do podwojenia objętości.
W czasie, kiedy ciasto rośnie, przygotowujemy masę serową, ucierając razem wszystkie składniki.
Z wyrośniętego ciasta formujemy bułeczki i układamy je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. przykrywamy i odstawiamy na 20-30 minut, żeby podrosły.
Następnie dnem małej szklaneczki robimy wgłębienia w bułeczkach i układamy w nich masę serową.
Bułeczki smarujemy rozmąconym jajkiem i wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 200 stopni na 20 minut.
Smacznego!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zrobię te bułeczki, tylko się tak zastanawiam jak duże wychodzą :) Chyba po prostu zmniejszę składniki o połowę.
OdpowiedzUsuńSuper bułeczki :) !
wyszły mi takie mniej więcej 9-10 cm średnicy:)
OdpowiedzUsuńrewelacja!!kocham takie bułeczki z serem!!mniam!
OdpowiedzUsuńdzięki, jesienią i zimą bułeczki muszą być :)
UsuńAle bym zjadła sobie taką pyszniastą bułeczkę! :-)
OdpowiedzUsuńczęstuj się:)
Usuńkarmelku nie wiem czy wiesz ale trafiłaś w mój gust w 100% ;)
OdpowiedzUsuńbardzo się cieszę!:)
Usuńwyglądają apetycznie:) ja na jutro mam w planach drożdżowe:)
OdpowiedzUsuńale bym zjadła teraz taką bułeczkę mmmm
OdpowiedzUsuńBułki z budyniem, kto by nie chciał takiej zjeść?:)
OdpowiedzUsuńz serem:) ale z budyniem też są pycha:)
UsuńDomowe najlepsze:D
OdpowiedzUsuńNo wiedziałam, wiedziałam, że jak zajrzę do Karmelowej Koleżanki, to kubki smakowe zaczną pracować mi szybciej.;) oj czuć jesień, czuć, więc taka bułeczka od razu poprawia nastrój. Czyli przepis polecasz?
OdpowiedzUsuńMoja droga, po ostatnich odwiedzinach Twojego bloga, nie mogę powstrzymać ślinotoku, ciacho zrobię na pewno:)
UsuńA bułeczki polecam!
Wyglądają jak milion dolarów:-))
OdpowiedzUsuńAle drożdżówy! MNIAM! :D
OdpowiedzUsuńW taką pogodę nie ma nic lepszego niż taka pyszna drożdżówka:)
OdpowiedzUsuńdziękuję Kobietki, pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńPrzestało padać u Ciebie, żeby mogło zacząć u mnie;) Wpraszam się na bułki i nie dam się wyrzucić:)
OdpowiedzUsuńhehe, dobra czekam:)
UsuńTe deszczowe chmury przywiało do mnie :(
OdpowiedzUsuńDrożdżówy wspaniałe :)
O, niedawno takie piekłam i chyba skuszę się na nie raz jeszcze :)
OdpowiedzUsuńtakie drożdżówki to wspomnienie dzieciństwa! :) smak z tamtych lat!
OdpowiedzUsuńWspaniałe!
OdpowiedzUsuńDziś piekłam te bułeczki i są świetne. Polecam
OdpowiedzUsuńbardzo mi miło, dziękuję:)
UsuńZa malo cukru ciasto wogole nie slodkie ale na szczescie dodalam sama tyle ile myslalam pozatym ciasto ok niestety na drugi dzien juz stracilo swiezosc ale chyba kazde drozdzowe tak ma ...zaraz po upieczeniu byly pyszne
OdpowiedzUsuńNo cóż ciasto drożdżowe ma to do siebie , że najlepsze jest pierwszego dnia:)
UsuńPieką się. Pachnieeee
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że będą smakowały:)
OdpowiedzUsuń