sobota, 11 maja 2013

"miód" z mniszka


Po raz pierwszy próbowałam takiego miodu kilka lat temu, kiedy ugotowała go moja mama. Od razu przypadł mi do gustu, bo smakował podobnie jak miód pszczeli.
Pamiętam, że karmiłam tym miodem z mniszka moje dzieci przez całą zimę, bo świetnie sprawdza się w przeziębieniach i wzmacnia organizm.
Kiedy wstałam wczoraj rano i zobaczyłam jak mniszek żółci się w ogródku, od razu wiedziałam jak go spożytkować:)

Składniki na kilka słoiczków:
- 500 "główek" świeżo kwitnących mniszków
- 1 litr wody
- 1,5 kg cukru
- sok z 2 cytryn

Zerwane kwiatki pozostawiamy na białym papierze na jakiś czas, żeby ewentualne robaczki je opuściły:)
Następnie płuczemy je i przekładamy do garnka. Zalewamy wodą i gotujemy przez 15 minut. Przykrywamy i zostawiamy na 24 godziny.
Po tym czasie przecedzamy dokładnie wywar, dodajemy sok z cytryn i cukier i gotujemy na wolnym ogniu do momentu aż syrop - miód  zgęstnieje.
Przelewamy do wyparzonych słoiczków i gotowe!

29 komentarzy:

  1. o takim miodzie nie słyszałam, świetne:)
    i pomyśleć że z miodem się zaprzyjaźniłam tej zimy jak już żadne leki mi nie pomagały (bardzo często tracę głos).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szczerze polecam ten z mniszka! jak masz możliwość zebrać gdzieś z dala od drogi to ugotuj bo warto:)

      Usuń
  2. Gdzieś już ostatnio widziałam:-) Na odporność naturalne specyfiki to ja bardzo chętnie:-) Ale powiedz jeszcze jak go aplikujesz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dodaję go do herbaty, zamiast cukru, polewam po kanapkach, np. po twarogu, dolewam do gorącego mleka, możesz użyć tak jak lubisz:)

      Usuń
  3. Ja w tym roku też planowałam zrobić ten miodek, ale się troszke spóźniłam:( Pamietam jak moja babcia go zawsze robiła:) I jak na grzankach z masłem rozsmarowywaliśmy taki miodek:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jadłam. jest pyszny! Moja mama też go robiła. Niestety ja nie mam gdzie wybrać się po kwiatki. Dookoła pełno samochodów, albo sikających psów :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no tak, trzeba szukać miejsc wolnych od takich atrakcji;)

      Usuń
  5. Takie przepisy zawsze mi przypominają dawne czasy, kiedy z babcią chodziłam do lasu zbierać dziurawiec, poziomki i jagody. Co do miodu to jeszcze takiego nie jadłam. Na pszczeli mam uczulenie to taki z mniszka byłby dla mnie jak znalazł. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. woooowww ale czary mary:)
    bardzo mnie zaintrygował ten miodzik:) cudny!

    OdpowiedzUsuń
  7. Genialny przepis! Miód kocham, zdrowy, słodki, można dodać do wielu potraw a i kawę nim osładzam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję, ja też bez miodu żyć nie mogę i w sezonie jesienno-zimowym zużywam go sporo:))

      Usuń
  8. znam znam i lubię do herbatki, tylko ostatnio zbierać nie ma kto u nas:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja miałam małego pomocnika, szybciej szło;))

      Usuń
  9. o proszę! jeszcze takiego cuda nie jadłam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja też nie jadłam takiego,,, bo nie mam gdzie urwać takiego pewnego mniszka:))To może na Twoj się załapię,,hihi,,pozdrawia!

    OdpowiedzUsuń
  11. o ja:O a ja skosiłam trawę razem z mniszkami, stokrotkami i w ogóle;/ co za marnotractwo! :(

    OdpowiedzUsuń
  12. Czaję się na ten miód, oj czaję! :) Mam ich całe mnóstwo w ogrodzie :D (mniszków)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana biegnij do ogrodu i korzystaj z okazji;))

      Usuń
  13. Do jego zrobienia przymierzałam sie już w zeszłym roku, ale jakoś zabrakło czasu. Tej wiosny nie odpuszczę!:-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jeszcze nigdy nie próbowałam tego smakołyku ... czas to nadrobić :)
    złota słodycz i aromat w słoiczku zaklęta ... a teraz tego kwiatu pół światu :):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie, można nazbierać do woli;) warto!

      Usuń