Składniki:
- 1 wędzona makrela ( moja miała ok. 25dag)
- 3 jajka ugotowane na twardo
- 1 mała cebulka
- troszkę soli
- łyżka miękkiego masła
Makrelę obieramy ze skórki, wyjmujemy ości i rozdrabniamy widelcem. Dodajemy pokrojone jajka i posiekaną drobniutko cebulkę. Solimy troszkę do smaku i dokładamy masło. Wszystko dokładnie mieszamy i gotowe. ( Dla mnie najlepsza na piętce od chleba:))
Smacznego!
Uwielbiam tę pastę, zawsze była jedyną, jaką jadłam. ;) Wieki jej nie robiłam, jednak jutro chyba się to zmieni. Dziękuję za przypomnienie o niej :)
OdpowiedzUsuńnie ma za co :)) zrób, na pewno będzie pyszna!
Usuńu mnie w domu kiedyś była często na stole:) uwielbiałam ją:) na pewno zrobię:)
OdpowiedzUsuńja też ją kiedyś częściej jadłam, ale tyle teraz nowości, że te dawne pyszne rzeczy trochę się nam zapomniały:)
Usuńmama robiła! smak dzieciństwa ;)
OdpowiedzUsuńtak, to zdecydowanie smak dzieciństwa:)
UsuńMoja mama robiła różnego rodzaju pasty na kanapki:)
OdpowiedzUsuńteraz Twoja kolej:)
Usuń