wtorek, 18 września 2012

mus z malin

Jestem bardzo zadowolona, że w tym roku udało mi się zrobić tyle różnych dżemów i soków. Najbardziej jednak cieszy mnie to , że mam zapas malin! Są niezastąpione jesienią i zimą:) Tym razem postanowiłam zmiksować je na mus, który będę wykorzystywała jako dodatek do herbaty, deserów, placuszków i wielu innych pyszności:)

Składniki:
- 3 kg malin
- 2 kg cukru

W dużym garnku  zasypujemy maliny warstwowo cukrem i odstawiamy na noc. Następnego dnia całość podgrzewamy i mieszamy. Miksujemy blenderem. Jeśli komuś przeszkadzają pestki, może maliny przetrzeć przez sitko. Ja zostawiłam z pestkami.
Gorący mus przelewamy do wyparzonych słoików, zakręcamy i odwracamy do góry dnem.
Smacznego!

17 komentarzy:

  1. Uwielbiam. :) Mus idealny do chyba niemal wszystkich słodkich dań (śniadań!).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, to prawda, nadaje się do wszystkiego! ale wczoraj po prostu wyjadałam go łyżeczką:)

      Usuń
  2. i pomyśleć, że dopiero w tym roku polubiłam maliny:)Ja z mamą soki robiłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no coś Ty, dopiero w tym roku polubiłaś? :) dlaczego wcześniej Ci nie smakowały? Dla mnie to najpyszniejsze owoce:)

      Usuń
    2. Ja też dopiero w tym roku odkryłam maliny. Zawsze the best były truskawki. Maliny przecieram-pestki mnie irytują ;)

      Usuń
    3. hehe, ja nie mam tyle cierpliwości żeby przecierać ;) a malinki uwielbiam!

      Usuń
  3. uwielbiam takie owocowe musy! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. dzięki:) aż trudno się powstrzymać przed wyjedzeniem wszystkiego łyżeczką:)

      Usuń
  5. Zeszły rok obfitował u mnie w dżemy, jadłam je w zimę i sama sobie potem dziękowałam. Mus wspaniały :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. skąd ja to znam:) nie ma nic lepszego niż możliwość zjedzenia własnoręcznie przygotowanych przetworów, kiedy mróz za oknem albo plucha:)

      Usuń
  6. później polać np. deser, albo naleśniki taki musem.. niebo w gębie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. farciara:) ja niestety nie załapałam się na mus z malin. Mam jedynie domowy soczek:) ale mam jeszcze nadzieję, że nadrobię musem gruszkowym.. tyle, że zbieram się do niego jak sójka za morze;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ja znam ten ból:) też tak mam czasem, że za nic nie mogę się zebrać do roboty:) ALE JAK MUS TO MUS;)

      Usuń
  8. Malinki to jest to! Pysznie tu u Ciebie! :)

    OdpowiedzUsuń